Obserwatorzy

poniedziałek, 24 czerwca 2013

#3 NIALL


- Co tu się wyprawia? No już, ustawić się. Zaraz podzielę was w pary, w których usiądziecie!
- Co? – odezwała się chórem cała moja klasa.
Czyli nie usiądę z moją przyjaciółką? Spojrzałam na Naomi ze smutkiem. Ona również nie wyglądała na szczęśliwą. Spoglądałam na nią, póki nie usłyszałam:
- Pani [T.I] usiądzie z panem…… Horanem! Już, już Niall! Nie gap się tak, tylko do autokaru!
Zamarłam. Miałam siedzieć z chłopakiem, który był dla mnie straszną szują? O nie. Kiedyś się w nim podkochiwałam, jak każda dziewczyna, ale teraz? Dostrzegłam jego oziębłe wnętrze i wszystko prysło. Nie chciałam o tym myśleć. Wlokłam się powoli za blondynem w poszukiwaniu wolnego miejsca w autokarze. Kiedy je znaleźliśmy, usiadłam przy oknie a on obok mnie. Nic dziwnego. Podczas długich podróży lubię rozglądać się za uśmiechniętymi twarzami ludzi przez okno. Moja nigdy taka nie jest. Chyba, że akurat jestem gdzieś z Naomi. Niall nasunął na uszy słuchawki i oparł się wygodnie o fotel. Autokar ruszył, a ja zapatrzona w okno powoli usypiałam.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

- Ej, ile jeszcze zostało do Aten…. – zapytałam sennie Nialla.
- 10 godzin drogi. – odpowiedział niechętnie.
Wywróciłam oczyma. Siedziałam obok niego a on traktował mnie jak powietrze. Zbyt zajęty był pykaniem sms’ów z kumplami, którzy siedzieli zaledwie kilka rzędów dalej, bądź słuchaniem strasznie głośnej muzyki. Zachowywał się dziecinnie. Bardzo dziecinnie. Kiedy zobaczyłam, że większość zakochanych w nim po uszy dziewczyn patrzy się na mnie z pogardą, po prostu miałam ochotę wybuchnąć śmiechem. Zakochały się z nim i są zazdrosne, że z nim siedzę. Z chęcią bym się z nimi zamieniła. Wbiłam plecy jeszcze głębiej w oparcie fotela, gdy on odezwał się:
- Co tam u ciebie?
Spojrzałam na niego zdziwiona i odpowiedziałam zdziwiona:
- Czemu cię to interesuje?
- A ty czemu jesteś taka oziębła?
- Czemu mam być inna dla kogoś, kto obsmarowuje mnie za moimi plecami?
Spojrzał na mnie jak na dziecko, a przecież miałam 17 lat:
- Kto ci tak powiedział?
- Sama słyszę… - odparłam.
- To kup sobie aparat, bo widocznie jesteś głucha. – mruknął i nasunął słuchawki na uszy.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Otworzyłam znużone oczy i rozejrzałam się. Był poranek a autokar pędził szybko. Stanowczo za szybko. Byłam przerażona tą szybkością. Spojrzałam w przód. Kierowca…. Spał na kierownicy. Zaczęłam wrzeszczeć w niebogłosy, budząc wszystkich. Ale było już za późno. Usłyszałam tylko huk a potem ciemność.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Czułam, że w autokarze jest ciaśniej niż zwykle. Słyszałam czyjś płytki oddech obok siebie. Bałam się otworzyć oczy. Wiedziałam, co się stało i nie chciałam ujrzeć dookoła siebie krwi i pobojowiska. Ale trzeba było to zrobić. Powoli otworzyłam prawe oko i od razu poczułam ból. Leżałam w strzępkach mojego fotela. Podniosłam delikatnie lewą rękę i dotknęłam policzka. Miałam w niego wbite kilka kawałków szkła. Otworzyłam drugie oko i ujrzałam Nialla. Z jego skroni również spływała strużka krwi. Z bólem sięgnęłam do kieszeni i wyciągnęłam chusteczkę. Wytarłam zaschniętą krew z twarzy Nialla.
Nie widziałam reszty autokaru. Mnie i Nialla przykrywały odłamki metalu i sama nie wiem czego. Zaczęłam się bać. Przez małą szparę wlatywało tu światło słoneczne. Z wielkim bólem uniosłam prawą rękę, ale zaraz ją opuściłam. Ewidentnie była złamana.
- Ała! – jęknęłam, a z moich oczu pociekły łzy.
- [T.I]…. Mój Boże, [T.I]! – krzyknął Niall, który dopiero teraz się ocknął. – Boże, ty masz całą poranioną twarz!
Spojrzałam na niego, lecz po chwili on powiedział:
- Nie ruszaj się….
Sięgnął rękę do mojej twarzy i zaczął wyjmować z niej szkło. Każdą ranę czule przecierał kciukiem. Kiedy pozbył się wszystkich odłamków szkła, zaczęłam chaotycznie szlochać:
- Niall, boje się….. Noga mi krwawi, mam złamaną rękę i ni wiem co dzieje się z resztą uczniów. I jesteśmy teraz na jakimś zadupiu, nikt nas nie uratuje…
Chłopak przytulił mnie delikatnie i pocałował w czoło:
- Wszystko będzie dobrze, obiecuje ci…… [T.I], ale nawet jeśli nie dotrzymałbym obietnicy, to wiedz, że…… Że cię kocham…. – to powiedziawszy, złożył delikatny pocałunek na moich spierzchniętych ustach.
Szybko go przerwał, ponieważ, syknęłam z bólu:
- Niall, moja noga…. Coś się z nią dzieje…. Błagam, zróbmy cos, prędko…
Blondyn rozglądał się chwilę, po czym zaczął rękoma uderzać w „dach” sterty, pod którą siedzieliśmy. Po chwili Blacha odskoczyła a cała sterta runęła. Niall wyjrzał nad nią i zamarł:
- [T.I]…. Zanim wyjdziemy chcę cię poprosić, abyś zamknęła oczy…
- Czemu… ?
- Po prostu to zrób….
Kiwnęłam głową. Niall wziął mnie delikatnie na ręce i pocałował w czoło. Oparł swoje czoło o moje i szepnął :
-[T.I], zamknij oczy, błagam…. Kocham cię i chcę dla ciebie jak najlepiej..
- Ja też cię kocham…. – szepnęłam i zmrużyłam powieki.
Zaczęliśmy iść. Nie mogłam się powstrzymać i otworzyłam oczy. Ujrzałam zrujnowany autobus, dym, krew i…… ciała uczniów i nauczycieli. Zamknęłam powieki i zaczęłam płakać:
-[T.I], co jest? – zapytał z troską Niall.
- Wyobrażam sobie, co się tu dzieje…..
- Widziałem, ze otworzyłaś oczy, miałaś tego nie robić…. – powiedział. – Masz może telefon?
Mruknęłam:
- Mam w kieszeni spodni…. Ale pewnie jest zmiażdżony.
Niall położył mnie na trawie z dala od pobojowiska i wyciągnął telefon:
- Ekran ma pobity ale…. Jest zasięg! – powiedział z delikatną nutą radości.
Wykręcił numer ratunkowy i już po 15 minutach zabierała nas karetka. Niall cały czas trzymał mnie za rękę.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Spacerowałam alejką przeznaczoną wyłącznie dla ofiar wypadku sprzed dwóch lat. Przeżyłam tylko ja i Niall. Jesteśmy parą i mamy się dobrze. Tylko moja noga.... Właściwie, to już nie jest noga tylko proteza... Trzeba było ją amputować. Ale nie przejmuje się tym.
Podeszłam do grobu mojej przyjaciółki i zapaliłam na nim znicz. Niall stał przy grobie swojego przyjaciela. Pomodliłam się chwilę i spojrzałam na blondasa. Szedł w moja stronę. Chwycił moją dłoń i razem skierowaliśmy się w stronę domu milcząc.


MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ SPODOBA. KOMENTUJCIE ;D

XDDDDDDDD


4 komentarze i następny Imagine ;D

5 komentarzy: